W połowie sierpnia, kiedy cały kraj żył katastrofą na Odrze, gdzie życie niemal zamarło, redakcja Lwówecki.info pokazała, jak sytuacja wygląda na naszym podwórku. Dzięki nagraniom udostępnionym przez czytelników mogliśmy zobaczyć, jak o rzeki dbają u ich źródeł.
Świeradów- Zdrój. Dziś jeszcze mówi się: UZDROWISKO. Ale coraz więcej osób patrząc na to, co od lat dzieje się w tym mieście w kwestii gospodarki wodno- ściekowej zaczyna kwestionować zasadność „Zdroju”. Miasto od lat boryka się z problemem ścieków, które przy większych opadach deszczu nie mieszczą się w sieci, dochodzi do wybijania studzienek i zawartość rur trafia na ulicę. Nie raz pokazywaliśmy płynące ulicami odchody. Co oprócz tych zawiera płynąca ulicą ciecz? Tego łatwo się domyślić przypominając sobie, co wlewamy do zlewów, czym myjemy toalety, …
W połowie sierpnia br. dzięki spostrzegawczości czytelników mogliśmy pokazać, dwie mocno kontrowersyjne sytuacje. W piątkowe popołudnie 12 sierpnia jeden z mieszkańców spacerując ulicą Ratowników Górskich dostrzegł, iż z jednej z rur wychodzących z kamiennego muru oporowego wprost do koryta rzeki Kwisy wypływa dziwna substancja. Mężczyzna tłumaczył, iż ciecz, która wypływała z rury była fioletowa, mąciła wodę i zabarwiała ją na taki biały, mączkowaty kolor.
Dwa dni później kolejne niepokojące zdarzenie. Potok Santa Maria w pobliżu świeradowskiego urzędu. Turyści i mieszkańcy spacerujący ulicą 11 Listopada dostrzegają, iż z rury wychodzącej wprost do potoku wypływa śmierdząca, mętna ciecz. Stróżka jest nieduża, jednak pod wieczór z rury dalej wypływa coś, co z pewnością nie jest deszczówką. Ciecz w potoku rozrzedza się i już niewidoczna spływa do Kwisy.
Redakcja Lwówecki.info o działania magistratu w związku z tymi wyciekami, ale także z ogólną, codzienną kontrolą gospodarki wodno- ściekowej w mieście zapytała burmistrza Rolanda Marciniaka. Ten tłumaczy, iż:
„Do Urzędu Miasta Świeradów- Zdrój nie wpłynął żaden oficjalny wniosek o trafianiu ścieków do rzeki.” – pisze burmistrz Marciniak, przy czym dodaje – „W dniu 14 sierpnia 2022 roku Sekretarz Gminy dostał informację telefoniczną od Radnego Rady Miasta Świeradów- Zdrój o zanieczyszczeniu potoku Santa Maria. Na miejsce udał się pracownik oczyszczalni ścieków, który dokonał lustracji w terenie. W wyniku przeprowadzonej wizji stwierdzono, że kanalizacja sanitarna jest drożna, natomiast z przelewu burzowego wydobywa się woda o zabarwieniu szaro brunatnym.” – potwierdza spostrzeżenia mieszkańców burmistrz Świeradowa- Zdroju, który zapewnia, iż o sytuacji mającej miejsce w piątkowe popołudnie 12 sierpnia pracownicy magistratu wiedzę uzyskali dopiero po publikacji materiału w mediach.
„Informację o zanieczyszczeniu rzeki Kwisy pracownicy tutejszego Urzędu Miasta uzyskali w dniu 16 sierpnia 2022 roku z mediów społecznościowych” – zapewnia włodarz.
Szef magistratu pisze, iż podwładni mu pracownicy natychmiast podjęli działania.
„W dniu 16 sierpnia 2022 roku pracownicy oczyszczalni ścieków zadymili kanał deszczowy, którego wylot zlokalizowany jest przy moście na ulicy 11 Listopada do potoku Santa Maria. W wyniku przeprowadzonych czynności stwierdzono, że kratki uliczne wzdłuż ulicy 11 Listopada są podłączone do przedmiotowego kolektora deszczowego. Z uwagi na nie stwierdzenie nieprawidłowości została podjęta decyzja o kamerowaniu kolektora deszczowego. Firma świadcząca tego typu usługi wyznaczyła termin wykonania zlecenia na przełomie sierpnia i września br.
W dniu 16 sierpnia 2022 roku została wszczęta procedura mająca na celu kontrolę nieruchomości mogących zanieczyścić rzekę Kwisę.
W dniu 17 sierpnia 2022 roku o zaistniałej sytuacji Gmina Miejska Świeradów-Zdrój poinformowała pisemnie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Jeleniej Górze.” – tłumaczy Roland Marciniak, który zapewnia, iż w przypadku zanieczyszczenia Potoku Santa Maria zostanie przeprowadzone kamerowanie odcinka kanalizacji deszczowej natomiast w przypadku zanieczyszczenia rzeki Kwisy zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające.
Jak się okazuje urząd miasta Świeradów- Zdrój nie zatrudnia pracownika do kontroli gospodarki wodno- ściekowej. Tematem zakresu ochrony środowiska, a tym gospodarki wodno- ściekowej zajmuje się cały Referat Ochrony Środowiska, Gospodarki Wodno-Ściekowej.
„W roku 2022 przeprowadzono 3 kontrole gospodarki ściekowej obejmujące zbiorniki bezodpływowe na terenie gminy. Gmina posiada własny sprzęt do świadczenia usług wywozu nieczystości ciekłych w związku z powyższym na bieżąco weryfikuje ilość nieczystości ciekłych wywożonych przez mieszkańców nie posiadających technicznych możliwości podłączenia do miejskiej sieci kanalizacji sanitarnej. Jednocześnie w miarę możliwości finansowych Gmina Miejska Świeradów- Zdrój wykonuje za właścicieli nieruchomości przyłącza do miejskiej sieci kanalizacji sanitarnej.
Podczas kontroli (red.: w 2022 roku) stwierdzono, że jedna z kontrolowanych nieruchomości może być powodem zanieczyszczenia rzeki Kwisy. Z podjętych działań gminy właściciel nieruchomości zobowiązał się do uporządkowania gospodarki ściekowej na przedmiotowej nieruchomości. Gmina Miejska Świeradów- Zdrój dokłada wszelkich starań, aby na terenie gminy uporządkować gospodarkę ściekową. W tym celu budowana jest nowa sieć kanalizacji sanitarnej wzdłuż ulicy Nadbrzeżnej, która graniczy bezpośrednio z rzeką Kwisą. Jednocześnie na terenie Osiedla Czerniawa również rozbudowana jest sieć kanalizacji sanitarnej.” – wyjaśnia burmistrz.
Mimo, iż od zdarzenia, kolejnego wycieku nieczystości do rzeki Kwisy i jej dopływu minęło już cztery tygodnie, to nadal nie wiemy, co to było oraz jak bardzo to było szkodliwe dla środowiska. I w naszej skromnej ocenie raczej się już tego nie dowiemy.
Najgorsze w tej całej sytuacji, jest to, że z rury, z której miesiąc temu do potoku Santa Maria wypływały nieczystości nadal “coś” wlatuje. Może nie tak mocno jak wówczas, ale przez miesiąc tej tajemniczej cieczy, to wpłynęło do rzeki już całkiem sporo.
Burmistrz Marciniak żali się, iż o sytuacji z piątkowego popołudnia dowiedział się dopiero po weekendzie, jednak jak sprawdziliśmy urząd nie posiada tak zwanego telefonu alarmowego, na który o każdej porze dnia i nocy mieszkańcy mogliby złożyć anonimowo takie zawiadomienie. Dostępne na stronach świeradowskiego urzędu telefony stacjonarne po godzinach pracy urzędników milczą: „Witamy w Urzędzie Miasta Świeradów- Zdrój” – słyszymy w słuchawce, by po kilku sygnałach usłyszeć: „Abonent czasowo niedostępny, proszę zadzwonić później.”. Niestety, włodarz nie tłumaczy, jak mieszkańcy mieli go i podległych mu urzędników po godzinach pracy urzędu powiadomić o wycieku nieczystości.
Niestety, ciągle odnosimy nieodparte wrażenie, iż w tym jeszcze uzdrowiskowym mieście urzędnicy pod wodzą Rolanda Marciniaka nie radzą sobie z problemem ścieków. I nieustannie zadajemy sobie pytanie, dlaczego?
Kilka lat temu odpowiedź na nie próbowali znaleźć dziennikarze TVN-u („Kto kontroluje wywóz ścieków w Świeradowie Zdroju?”). Po reportażach w telewizji z 2013 i 2014 roku sytuacja ponoć nieco się poprawiła, ale dziś z jakiegoś powodu nadal widzimy, iż problem nie został rozwiązany. Lata lecą, ścieki lecą, uciekają pieniądze, trute jest środowisko…
Czytając wypowiedzi burmistrza mam wrażenie, że dla niego to całkiem normalne.
Można, odnieść wrażenie, że to nikogo nie obchodzi. Zwłaszcza, że nie pozwala zabłysnąć medialnie. Szum jest tylko trochę śmierdzący
Tragedia