W sobotę informowaliśmy o zanieczyszczeniu rzeki Bóbr, która na odcinku od zapory wodnej w Pilchowicach miała mleczno- szarą barwę a nad korytem rzeki unosił się wyjątkowo intensywny zapach.
O powody takiej sytuacji zapytaliśmy w Tauronie. Pani Monika Meinhart-Burzyńska koordynator ds. informacji spółki potwierdza, iż faktycznie woda była zanieczyszczona
– Rzeczywiście w tym dniu można było zaobserwować nienaturalny kolor wody, nie jest to jednak wynikiem awarii czy jakiegokolwiek innego zanieczyszczenia. To tylko wzruszone ruchem maszyny osady denne znajdujące się w Jeziorze Pilchowickim. Osady te to naturalne zjawisko dla ekosystemu. – tłumaczy przedstawicielka Tauron Ekoenergia, która dodaje:
Elektrownia pracowała zgodnie z planem pracy, według ustalonych szczegółowo zasad określonych w Decyzji Wojewody Dolnośląskiego na piętrzenie wód rzeki Bóbr oraz korzystanie z wód do celów energetycznych.