Historią niepełnosprawnych rodziców z Lwówka Śląskiego żyła cała Polska. Ostatnie miesiące, to niekończąca się ilość publikacji w internecie, prasie i telewizjach.
Historia Patrycji i Łukasza z Lwówka Śląskiego poruszyła opinię publiczną. Młodzi rodzice, oboje z niepełnosprawnościami, po narodzinach długo wyczekiwanego syna Antosia usłyszeli, że nie będą mogli zabrać go do domu. Szpital w Jeleniej Górze zwrócił się do Miejsko- Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lwówku Śląskim z prośbą o zorientowanie się w sytuacji rodzinnej, ponieważ w ocenie szpitala, rodzice bez całodobowej pomocy nie byli w stanie odpowiednio zająć się dzieckiem. Reakcja MOPS-u była natychmiastowa.
Jak w programie Państwo w Państwie informował pełnomocnik rodziny, jeszcze tego samego dnia, czyli 21 lutego MOPS wysłał wniosek o kuratora, nie wniosek o asystenta rodziny, tylko wniosek o umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej, bo taka jest treść. Co podkreślano, decyzję swoją kierownik lwóweckiego ośrodka pomocy społecznej podjęła w ciągu dwóch i pół godziny. Tyle czasu wystarczyło jej na szczegółowe zorientowanie się w sytuacji rodziny.
Decyzją sądu dziecko trafiło do pieczy zastępczej. Wcześniej przez trzy miesiące przebywało w szpitalu, czekając na rodzinę zastępczą. Tymczasem rodzice, wspierani przez mamę Patrycji, zapewniali, że są przygotowani na wychowanie dziecka, mają mieszkanie i wsparcie bliskich. Twierdzili, że instytucje, zamiast zaoferować pomoc i sprawdzić ich kompetencje w praktyce, poszły najłatwiejszą drogą – odebrały dziecko, obciążając system kosztami opieki zastępczej.
Rodzina nie poddała się i niemal codziennie odwiedzała syna w szpitalu. Z pomocą adwokata sprawa została nagłośniona. Rodzice rozpoczęli walkę o odzyskanie syna. Przez pół roku mieszkanie Łukasza i Patrycji w Lwówku Śląskim odwiedziło wielu dziennikarzy, a artykuły o niepełnosprawnych rodzicach chwytały za serce.
Realną pomoc rodzinie zaoferował poseł Litewka, dzięki któremu mieszkanie młodych rodziców przeszło kapitalny remont. Ale to adwokat rodziny grał przez ten cały czas pierwsze skrzypce. Dzięki zaangażowaniu kancelarii Ernesta Ziemianowicz sprawa zyskała rozgłos, a rodzice mogli odwiedzić swojego synka, który trafił do rodziny zastępczej na drugim końcu Polski. I dzięki niemu zyskali rozgłos.
Dziś, czyli po ponad siedmiu miesiącach po urodzeniu Antoś wraca do domu. O pozytywnym dla rodziców rozstrzygnięciu sądu poinformował adwokat rodziny.
– Chciałbym podzielić się ze wszystkimi tą szczęśliwą informacją. Antoś wraca do rodziców. Zgodnie z dzisiejszym postanowieniem Sądu Rejonowego we Lwówku Śląskim zmienione zostało zabezpieczenie. Antoś wraca do rodziny biologicznej. Postanowienie w tym zakresie jest natychmiast wykonane i również już dzisiaj rodzina Antosia udała się już do Rzeszowa. Najprawdopodobniej zostaną tam jeszcze na noc tak żeby na spokojnie wrócić do Lwówka Śląskiego. Cieszymy się z dzisiejszego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego we Lwówku Śląskim. Najważniejsze jest przede wszystkim szczęście tej rodziny i to że Antoś wraca już do Lwówka. – przekazał dziś mecenas Ernest Ziemianowicz.
Ale to nie kończy historii rodziców. Jak przekazał w programie telewizyjnym Państwo w Państwie pełnomocnik rodziny, po pozytywnym rozstrzygnięciu sądu, wystąpi on z roszczeniami wobec MOPS-u.
– Jak sąd wyda decyzję – uważam, że decyzja będzie dla nas pozytywna – z całą pewnością wystąpimy z roszczeniami w stosunku do MOPS-u w zakresie zadośćuczynienia, jeżeli chodzi o naruszenie dóbr osobistych, bo to jest ewidentny błąd urzędniczy, wynikający z pośpiechu i wynikający przede wszystkim z tego, że nie przeanalizowano w żaden sposób sytuacji tej rodziny – zapewniał kilka dni temu mecenas Ziemianowicz.
Życzę Wam szczęśliwych dni, miesięcy, lat razem z waszym cudownym synkiem.
Życzę dużo szczęścia i zdrowia. Swoją drogą urzędniczki MOPS powinny zostać przykładnie ukarane za nie dopełnienie obowiązków bo praca w stylu byle dalej ode mnie akurat w tym urzędzie jest godna potępienia. Nie chciało się jednej z drugą przyjrzeć sytuacji rodziny, pomyśleć jak można im pomóc choć są do tego narzędzia. Skrzywdziły bardzo tę rodzinę bo wygrało lenistwo.
Szkoda że burmistrz lage wyłożył i zero zainteresowania. Nawet w sądzie nie było jego aby dodać rodzinie otuchy. Poszedł do tv dla lansu,a tak naprawdę wypowiedzieć się nie umiał. Kobiałka wstyd
Czy Burmistrz pełni funkcję adwokata? Było misio jogi co reprezentował rodzinę. Wystarczy. Nikt nie ujmuje rodzicą ze kochają te dziecko. Tylko czy ktoś z tego szanownego grona ludzi pomyślał jakie zagrożenie dla dziecka stanowi osoba ze schiozofremią? Współczuję naprawde bo sytuacja jest trudna i tej Pani, i Panu. Tylko pytam czy równie chętnie Ci ludzie pomogą temu dziecku jak dojdzie do tragedii? Czy będą tak gorliwie kibicować? Ktoś zdaje sobie sprawę z konsekwencji. Ja wiem ze sytuacja medialna, chwyta za serce. Tylko kiedy zgasną światła fleszy, rzeczywistość moze okazać sie koszmarna. Obym sie mylił.
Prawda
Mam nadzieję, że przyznają im zadośćuczynienie oraz, że ta mopsica zapłaci to z własnej kieszeni a nie podatników.
Czy to jakaś bzdura?
Brawo -przez takich jak ty ludzie nie chcą już pracować w ośrodkach pomocy
Tam gdzie MOPS powinien interweniować często bagatelizuje o czy bywało niejednokrotnie głośno.Tam gdzie nie ma probl mu szukają go na siłę i robią zwykłym rodzinom piekło na ziemi.Szanoni urzędnicy czas się wziąć za swoją pracę ,a nie wydawać błędne decyzje zza biurka.Sprawdzenie sytuacji i obiektywna ocena leży w waszych obowiązkach więc ruszyć za przeproszeniem tylko i angażować się w ponoć adekwatna dla dan j rodziny ,a nie utrudniać jednym ,a bagatelizować u drugich
Pani Gosiu powinna pani podjąć pracę w MGOPS lub w Urzędzie Wojewódzkim w charakterze inspektora kontroli. Z taka wiedzą się Pani marnuje. Proszę złożyć dokumenty poświadczające Pani wiedzę i wykształcenie czekamy na takich ludzi którzy zrobią porządek!!!
Jak można wysłać dziecko do pieczy zastępczej na drugi koniec Polski, jak rodzice przy takiej odległości mają utrzymać kontakt z własnym dzieckiem. Filozofia pieczy zastępczej polega na umieszczeniu dziecka jak najbliżej domu żeby dać szansę rodzicom, najlepiej w tym samym powiecie, ale powiat lwówecki niestety ma inną filozofię:(
Łatwo coś zepsuć trudniej naprawić.
KAŻDY SOBIE RZEPKĘ SKROBIE TO JEST POLSKA DZIWNY KRAJ
Brawo Ernest
Mops zamiast pomóc to gnębi po najmniejszej linii oporu byle się nie wysilić.A są przecież asystenci rodziny do pomocy rodzinom w potrzebie.Urzedniczka powinna zapłacić zadośćuczynienia z własnej kieszeni a sprawa nagłośnina ku przestrodze dla innych leserow
Zwolnić te Panie z pracy i tyle w temacie i zakaz zatrudnienia w instytucjach państwowych,gminnych.
Pan Grzegorz na Prezydenta!!!!! Zwalniać wszystkich. Zamknąć mopsy.
Wszyscy teraz narzekają na sąd mops nie znając pewnie rodziców Antosia. Matka potrzebuje opieki bo sama nic nie zrobi a jej partner ma schizofrenię, przecież to tykającą bomba. Jak coś się stanie ciekawie czy dalej będzie pisać takie pierdy jak wyżej.
Zgadzam się
Bezduszność nie jest cechą CZŁOWIEKA,tylko istoty która nie zasługuje na taką godność!! Pozostaje pytanie-kto im łzy zwróci??
I nie chce się poprostu pracować już dla ludzi po takich BEZDUSZNYCH komentarzach i ocenach. Niedobrze mi się robi. Biedne dziewczyny z mopsu we Lwówku. Nikt nie zastanowił się… biedna szefowa poprzednia dobrze że na emeryturze jest. Nikt się za wami nie ujął a nikt tu nie chciał źle. Można się tylko domyślać jaka jest prawda.
Jak kobieta była w ciazy to się nikt nie zainteresował a jak urodziła to natychmiast odebrać, to nawet tym co leją dzieci tak szybko ich nie odbierają a powinni, niektórzy jednak nie powinni sprawować tak odpowiedzialnej funkcji