Młoda gryfowianka miała wielkie plany. Właśnie obroniła pracę magisterską. W trakcie studiów dorabiała w Niemczech. Niedawno w jej organizmie wykryto groźne zapalenie. Dziewczyna jest przykuta do łóżka.
– Jesteśmy z Gryfowa Śląskiego. Córka mieszkała w Warszawie, tam też kończyła studia zaoczne. Dwa tygodnie przed zdarzeniem, obroniła zdalnie pracę magisterską na Collegium Humanum w Warszawie, na kierunku zarządzanie, specjalność HR i Talent Management. – pisze w liście do redakcji pani Renata, mama Klaudii.
Kobieta przyznaje, iż sama wychowywała dzieci i ciężko jej było płacić za córki studia. Dlatego ta postanowiła sobie trochę dorobić i wyjeżdżała do pracy do Niemiec. W ostatniej firmie, gdzie pracowała na umowę zlecenie nie miała odprowadzanych składek chorobowych a tylko składki na ubezpieczenie zdrowotne. Gdy nadeszła „czarna godzina” nie była też ubezpieczona prywatnie.
– Na początku grudnia w organizmie Klaudii, wykryto groźne zapalenie, które spowodowały bakterie. Doprowadziły one między innymi do ropniaka rdzenia kręgowego i ropniaka mózgu. Wskutek czego Klaudia jest sparaliżowana od pasa w dół. Bakteria praktycznie z dnia na dzień pozbawiła córkę normalnego funkcjonowania. – wspomina pani Renata, która nie kryje, iż jej córka jest już po jednej operacji kręgosłupa w Niemczech, jednak by powrócić do zdrowia wymaga długotrwałej rehabilitacji.
Niestety paraliż spowodował, że młoda kobieta z dnia na dzień została bez środków do życia a ubezpieczenie zdrowotne nie pokryje kosztów rehabilitacji i transportu do Polski.
Mama gryfowianki w celu zebrania środków założyła zrzutkę i za naszym pośrednictwem zwraca się do wszystkich ludzi dobrej woli z prośbą o pomoc, o wsparcie w tych trudnych dla nich chwilach.
Wpłat można dokonywać poprzez https://zrzutka.pl/hrgeby/pay
Trzymaj się dziewczyno. Wygrasz z tym. Trzymam za ciebie kciuki będzie dobrze.
Czyżby to przez tranzycje?
Nie nasza wina że dziewczyna nie płaciła składek albo Die nie ubezpieczyła a teraz wielki problem
Dasz radę Krzaku!
Trzymamy za Ciebie kciuki. Na pewno będzie dobrze, wyzdrowiejesz. Musisz być cierpliwa i jeszcze dla Ciebie zaświeci słońce. 🙂
Pracowała i nie miała składek opłacanych? Więc albo pracodawca nie opłacał, albo pracowała b2b i w ramach oszczędności sama ich nie płaciła. Smutne ale jeśli tak było to sama sobie winna.
Czytałem komentarze i się zastanawiam, dlaczego w trudnych chwilach chorej kobiety, ludzie oceniają sytuację, która już jest.
Po co pisać, czyja to wina?
Stało się nieszczęście i należałoby wspomóc.
Jeśli nie chcecie pomóc, nie komentujcie.
Prosi publicznie o pomoc, więc komentować ma prawo każdy. To czy skomentuje i wpłaci datek czy jedynie skomentuje to już kwestia indywidualna. Nie zamykajcie jednak ust nikomu.
Podzielam zdanie.
Ja wpłaciłem i nie oceniam. Jest nieszczęście trzeba pomóc.
Wielka niewiadoma kiedy nas może spotkać podobna tragedia.