Zielony zalew w Pilchowicach

4
2304

W tym wypadku kolor zielony nie oznacza jednak nadziei. To znak, że zachodzi tam bardzo niebezpieczne zjawisko zakwitu wody – efekt zachwiania równowagi biologicznej i nagłego rozwoju glonów, tzw eutrofizacja. Zjawisko w ostatnich latach powtarza się rokrocznie.

 

O mechanizmach jego powstawania, przyczynach i wpływie na ichtiofaunę już w 2014 roku pisał portal Koła Grodzkiego PZW w Jeleniej Górze, który w kolejnych latach oprócz zdjęć zazieleniałej wody publikował także fotografie śniętych ryb.

Sinice

Mechanizm powstawania zjawiska zakwitu wiąże się ze wzrostem żyzności wody w skutek nasycenia substancjami organicznymi i mineralnymi. Mówiąc prościej glony (głównie sinice i zielenice) dostają tak dużą ilość pokarmu, że przy sprzyjającej temperaturze wody zaczynają gwałtownie się rozwijać, mnożyć, aż do momentu gdy stają się widoczne gołym okiem, a następnie zaczynają zbijać się ze sobą, aż do utworzenia zielono-sinego kożucha na powierzchni wody.

Zanieczyszczenia, nawozy sztuczne

Przyczyną są zanieczyszczenia. Przyjmuje się, że najważniejszym czynnikiem powodującym zakwit są nawozy sztuczne (azotowe i fosforowe), biogeny zawarte w proszkach do prania oraz odpady organiczne – ścieki miejskie i gnojowica. To czynniki, które stale obecne są w naszych wodach i których ilość wzrasta wraz z postępem cywilizacyjnym jeśli nie podejmuje się działań ograniczających zanieczyszczania wód. Oprócz tego mogą występować okresowo warunki sprzyjające eutrofizacji. Mogą to być letnie wezbrania, które zmywają z pól materiał biologiczny (np podczas sianokosów) lub tzw. “ruszenie mułów” podczas spuszczania zbiorników wodnych, gdy następuje uwolnienie biogenów z dna.

Toksyczne sinice

Wpływ na ichtiofaunę rozwoju glonów jest dwojaki. W pierwszym okresie sztucznie użyźnienie wody może sprzyjać organizmom wodnym w tym rybom. Wylęg części gatunków żeruje na pewnej grupie glonów (zielenic) i ich rozwój może pozytywnie wpływać na rybność zbiornika. W dalszym jednak postępie eutrofizacji i przy rozwoju toksycznych sinic rola pokarmowa glonów przestaje mieć znaczenie.

Zamiera życie

Zmętnienie wody i ograniczenie dostępu światła ogranicza fotosyntezę i powoduje zanikanie roślinności dennej, życie biologiczne niszczą pojawiające się toksyny. Najgorszym jednak momentem jest obumieranie i osiadanie na dnie ogromnych ilości fitoplanktonu. Procesy gnilne zużywają zawarty w wodzie tlen niszcząc życie biologiczne w zbiorniku.

Jezioro Pilchowickie stosunkowo długo broniło się przed tym niebezpiecznym zjawiskiem. Od kilku lat możemy obserwować zielonkawą zawiesinę, która pojawia się w okresach letnich. To co możemy obserwować obecnie zaczyna wyglądać bardzo groźnie. O zakwitach Jeziora Pilchowickiego mówi się od kilku lat, podobnie jak o tonach zanieczyszczeń transportowanych przez rzekę. Pisała prasa, był materiał w ogólnopolskiej TV, u nas kilkakrotnie poruszaliśmy temat. Nic jednak z tego nie wynika. A na jeziorze gołym okiem widać, iż sytuacja z każdym rokiem się pogarsza.

4 KOMENTARZE

  1. W zeszłym roku nad Zbiornikiem Złotnickim woda była czysta przez całe lato. A nie było skuterów i motorówek! Pan Leśko mówił, że skutery i motorówki miały natleniać wodę i poprawiać jej jakość. Coś nie pykło, bo od czerwca jest syf, zielono i śmierdzi. No ale takie “Wody Polskie” już mamy, że okoliczne kurorty mogą je za przyzwoleniem “ubogacać”.

  2. Jest pogotowie sinicowe. Są rozwiązania ale pewnie drogie.Jeśli nie można usunąć przyczyny, trzeba działać doraźnie inaczej ludzie będą się zatruwać. Sinice są toksyczne i mogą zatruwać drogą wziewną też. Myślę, że głównie nawozy powodują zakwity i nagromadzenie azotu i fosoru wobec piętrzenia wody. Takie mamy rolnictwo . To raczej problem już globalny związany z rolnictwem i sztucznym nawożeniem na potęgę, bo taka jest erozja i jałowość gleb spowodowa dotychczasowymi metodami uprawy, że brak naturalnej żyzności. Ale kto ruszy ten problem na skalę państwa? Raczej nikt:)

  3. Chciałam kupić tam grunt, ale widzę, że jest duży problem i teraz się zastanawiam. Spragnieni oddechu wrocławiacy raczej już do was nie będą chcieli przyjeżdżać, bo się zatrują. Na marginesie -są sposoby na usuwanie sinic. Płacic powinien ten kto piętrzy wodę.

Skomentuj Ktoś Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here