Pożar domu w Kotliskach

5
581
zdjęcie nadesłane przez czytelników – dziękujemy

Nie mieli spokojnych świąt lwóweccy strażacy. W sobotę 20 kwietnia kilka minut po 19 zostali zadysponowani do pożaru domy w Kotliskach.

 

Na miejscu pracują strażacy z JRG Lwówek Śląski, OSP Kotliska i OSP Płóczki Górne. Mimo natychmiastowej reakcji dom spłonął niemal doszczętnie.

 

Z informacji od osób będących na miejscu zdarzenia usłyszeliśmy, iż dom mógł podpalić jego właściciel. Policja zatrzymała 25-latka. Na chwilę obecną nie udzielają jednak informacji w jakim charakterze. Ustaleniem przyczyn pożaru zajmą się specjaliści po zakończeniu akcji gaśniczej.

Film udostępniony przez czytelników- dziękujemy

5 KOMENTARZE

  1. Taka praca, nie ma co przeżywać. Trzeba było zostać nauczycielem to teraz by mięli spokojne święta i nie musieli by pracować. Poza tym co to za tekst, że strażacy nie mięli spokojnych a mieszkańcy tego domu mają spokojne waszym zdaniem święta?

    • Dokładnie, strażacy na służbie wiedzą, że w każdej chwili mogą otrzymać zgłoszenie o pożarze czy wypadku. Zdarza się nawet kilka wyjazdów w ciągu jednej zmiany, choć bywa też całkiem spokojnie. Poza tym w Kotliskach nikt nie zginął, więc nie ma tragedii. Pewien strażak opowiedział mi kiedyś, że często zdarzają się podpalenia przez właścicieli, był nawet podpalacz dzwoniący na 997, przed podpaleniem (!).

  2. Ludzie!!!! Czy wy czytacie co piszecie?
    Co za durnoty i idiotyzmy!!
    W tym domu mieszkały i wychowały się pokolenia ludzi zanim ten debil go podpalił.
    Czu autor artykułu żali się na pracę strażaków?
    Autorowi chodziło fakt, że w ogóle musieli taką interwencje podejmować w Wielką Sobotę.
    Gaszenie pożarów to jedno z zadania PSP i OSP.Ale tego zadania by nie było gdyby nie ten psychol.

  3. W sobotę o godz 19.00 byłem wezwany do tego pożaru jako strażak OSP, wróciłem po 23.00 . To prawda ze wolałbym siedzieć z rodziną przy stole wielkanocnym, ale wstępując do OSP liczyłem się że będę wzywany do akcji, bez względu na dzień i godzinę. Takich akcji mam kilkanaście rocznie i jak każdy strażak wolałbym , aby takich sytuacji było jak najmniej albo w ogóle

Skomentuj Anis Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here