Od urzędników usłyszeli, że muszą zapłacić za odbiór śmieci zebranych w czynie społecznym

15
489

Kilka dni temu media społecznościowe obiegła nieco szokująca w dzisiejszych czasach informacja. Otóż młodzi ludzie w czynie społecznym posprzątali lasek, miejsce ich spotkań z dzieciństwa. Zebrane śmieci w workach ułożyli przy drodze. Od urzędników usłyszeli, że odpady z tej akcji nie będą odebrane przez Gminę, a zlecenie i koszty wywozu zebranych odpadów leży po stronie inicjatorów akcji!

Od wielu lat zmagamy się z zanieczyszczeniem środowiska. Góry śmieci w lasach, na parkingach, w przydrożnych rowach, w miejskich parkach, miejscach chętnie odwiedzanych przez mieszkańców i turystów. Śmieci zalewają nas z każdej strony i jak na razie nikt nie wymyślił sposobu na ich zniknięcie aczkolwiek, co rusz pojawiają się nowe akcje społeczne mające na celu poradzenie sobie z tym problemem i uświadomienie innym, że o czystość musimy zadbać wspólnie.

#TrashTag Challenge

Jedną z takich niezmiernie popularnych w ostatnim czasie akcji jest #TrashTag Challenge. W przeciwieństwie do wielu podobnych wyzwań to ma jednak ambicję, by sprawić, że świat będzie trochę lepszym i na pewno czystszym miejscem. Wyzwanie ma zachęcać młodych ludzi do sprzątania i chwalenia się tym. Zasady są proste – wystarczy znaleźć w swojej okolicy zaśmiecone miejsce. Dokładnie je wysprzątać. Zrobić zdjęcie „przed i po” i dodając #trashtag pochwalić się efektami w internecie – na Instagramie, Twitterze czy Facebooku. Tylko tyle albo aż tyle.

Niestety, nawet przy tak szczytnych akcjach w naszym kraju można spotkać się z kłodami rzucanymi pod nogi przez urzędników.

Gmina Mirsk

Kilka dni temu w jednym z portali społecznościowych pojawił się post mieszkańca gminy Mirsk, którzy wraz z przyjaciółmi posprzątał lasek, miejsce ich spotkań z dzieciństwa.

W czasach szkolnych spotykaliśmy się w tym lasku na ogniska i poczuwamy się do zadbania o czystość tego miejsca, jakby w ramach długu wdzięczności za miejsce gdzie mogliśmy miło spędzać czas za młodu. Chcieliśmy też by od tego miejsca zaczęły się cykliczne akcje sprzątania różnych miejsc w gminie Mirsk, wynika to z naszych poglądów w aspekcie ochrony środowiska i ekologii – tłumaczył inicjator akcji.

Młodzi ludzie podczas sprzątania korzystali z własnych worków, czy rękawiczek. Zebrane śmieci wywieźli do skrzyżowania prowadzącej do lasku drogi gruntowej z drogą asfaltową, żeby łatwiej było je odebrać. Zgłosili sprawę do urzędu i …

W odpowiedzi na pismo z dnia 21.05.2019 r., oraz pismo z dnia 27.05.2019 r w sprawie sprzątania okolic Kamienia i Wzgórza Wyrwak informuję, że w rozmowie telefonicznej została przekazana decyzja Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk, że odpady z tej akcji nie będą odebrane przez Gminę Mirsk, a zlecenie i koszty wywozu zebranych odpadów leży po stronie inicjującej akcję – pisze urzędnik odpowiedzialny za gospodarkę odpadami w Gminie Mirsk.

Post z tą odpowiedzią z mirskiego urzędu zbiera w sieci kolejne niepochlebne komentarze.

Burmistrz Andrzej Jasiński

O wyjaśnienia poprosiliśmy Pana Andrzeja Jasińskiego, Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk, który tłumaczy, iż śmieci zostały zebrane z terenu nienależącego do Gminy a Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oraz osoby prywatnej i powołując się na ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach przypomina, że to właściciel nieruchomości jest zobowiązany do utrzymania czystości i porządku na swojej nieruchomości i to on ma obowiązek usunięcia odpadów z miejsc nieprzeznaczonych do ich składowania.

Władający gruntem muszą mieć świadomość dbałości o porządek na swoich nieruchomościach i odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, za działanie osób trzecich, prowadzące do zanieczyszczenia gruntu” – czytamy w odpowiedzi od burmistrza Mirska – „Informuję, że Gmina Mirsk pomaga w tego typu akcjach, jeżeli dotyczą terenów publicznych” – dodaje burmistrz Andrzej Jasiński, który przypomina, iż w przypadku zaśmieconych terenów nienależących do Gminy, Straż Miejska dokonuje kontroli i zobowiązuje właścicieli do ich posprzątania. Dodając, iż inicjatorzy akcji zostali poinformowani, że we własnym zakresie muszą zadbać o pokrycie kosztów związanych z wywozem i unieszkodliwieniem odpadów przez firmę posiadającą stosowne uprawnienia.

Download (PDF, 470KB)

Jak udało nam się dowiedzieć, już po naszym zainteresowaniu się sprawą śmieci z pobocza zniknęły. Niemniej nie wiemy, kto je wywiózł.

Kubeł zimnej wody

Efekt końcowy akcji jest taki, iż teraz każdy potencjalny naśladowca, któremu zaświta w głowie pomysł posprzątania okolicy kilka razy się zastanowi, czy warto, ile będzie potrzebował czasu żeby ustalić, do kogo należy wybrany grunt, ile będzie potrzebował energii, żeby porozumieć się z urzędnikami w sprawie rękawiczek, worków, czy wywozu odpadów na składowisko i na końcu czy nie stanie przed faktem, że za swój np. #TrashTag Challenge przyjdzie mu słono zapłacić. Takie “wyzwanie” potrafi ostudzić nie jeden zapał.

15 KOMENTARZE

  1. Efektem końcowym tej akcji, powinna być nauka dla chcących powtórzyć ten chwalebny czyn. I przed następną taką akcją powinni sie dogadać z Burmistrzem i ZGKIM. Założę sie, że wtedy zabranie śmieci odbyło by się bez niepotrzebnych zgrzytów.

  2. Tak dogadać się z burmistrzem, podanie, plan sprzątania z mapką najlepiej ,dane i zdjęcia uczestników bo wydaje mi się że od tego będzie zależało czy gmina pomoże, czy jednak nie.

  3. Jak coś się dzieje w tej gminie to zazwyczaj jest zamieszany w to burmistrz, to chyba coś jest tu nie tak … kto w ogóle na niego głosował?. To jest jakaś porazka.

  4. Idac tokiem redakcji jak ogłosze akcje sprzątania mojego ogrodu to gmina ma obowiązek zapewnic mi rekawiczki, worki i wywieźć zebrane śmieci za publiczne pieniądze. To po co placic za odpady. Trzeba regularnie oglaszac akcje. Parodia nie artykul

  5. Burmistrz jest ostatnią kadencję i już nic go nie obchodzi .Może następny jak będzie chciał dłużej porządzić to przez chwilę będzie chciał wyjść do ludzi i znalez wyjścia podbramkowe .Ten już nic nie może i nie chce móc .

  6. A jak Burmistrz egzekwuje od właścicieli tych pieknych miejsc obowiązek sprzątania ? Czemu straż miejska nie interweniuje? Tereny są ogólnodostępne i szkoda , ze w tak paskudnym stanie.

Skomentuj B Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here