Po tym jak podróżni dostrzegli leżącego mężczyznę, z którym nie było kontraktu, natychmiast powiadomili służby. Na miejscu straż, policja i pogotowie.
Przy niskich temperaturach powietrza bardzo łatwo o tragiczne w skutkach zdarzenie. W tym okresie mundurowi zwracają szczególną uwagę na osoby nietrzeźwe, które ze względu na stan upojenia alkoholowego często tracą zdolność oceny zagrożenia i są szczególnie narażone na wychłodzenie organizmu. Już kilka godzin spędzonych na mrozie może prowadzić do hipotermii, utraty przytomności, a w skrajnych przypadkach – do śmierci. Policjanci apelują też do wszystkich, o informowanie o każdej zauważonej osobie, która mogłaby być narażona na wyziębienie. Informacje można przekazywać na numer telefonu alarmowego Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112.
Do kolejnego groźnego incydentu na terenie powiatu lwóweckiego doszło w poniedziałkowe przedpołudnie. Przed godziną 11. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim otrzymał zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na dworcu w Mirsku. Na miejsce natychmiast udał się patrol.
Zadysponowano również zespół ratownictwa medycznego, jednak z uwagi i ambulans udzielał pomocy przy innym zdarzeniu i na dojazd kolejnego zespołu trzeba było chwilę czekać, do akcji udali się także strażacy z OSP w Mirsku i JRG Lwówek Śląski.
Po dotarciu na miejsce mundurowi potwierdzili zgłoszenie. Mężczyzna był nieprzytomny ale oddychał. Wyczuwalna była od niego także bardzo silna woń alkoholu.
33- latkowi udzielono pierwszej pomocy przedmedycznej i przekazano go pod opiekę medyków, którzy zdecydują, czy będzie on musiał trafić do szpitala.























Kto to? Swój?
Obcy nie przyjezdzaja pic do Mirska.
Tak miejscowy żul
Przede wszystkim człowiek, taki sam jak ty i każdy inny. To jak go nazywasz,świadczy wyłącznie o tobie. Poprawiłaś sobie tym swoją wartość?
Każdy powinien popracować w sklepie, jak klient bez kultury, albo przychodzi się wyładować.
To jak go nazwać (?)