Mamy wyjaśnienia z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu w sprawie wniosku dotyczącego uzgodnienia zezwolenia na usunięcie drzew rosnących w obrębie pasa drogowego drogi wojewódzkiej 297.
Proces przygotowania przebudowy drogi wojewódzkiej nr 297 na odcinku Lwówek Śląski–Pasiecznik ujawnił skalę ingerencji w istniejący drzewostan. W programie funkcjonalno-użytkowym dla przebudowy drogi znajduje się obszerna tabela z wykazem roślin przewidzianych do usunięcia, a w niej aż 1541 pozycji drzew, w większości ocenionych jako znajdujące się w dobrym stanie fitosanitarnym. Jedynie około 300 egzemplarzy przewidziano do pozostawienia przy zastosowaniu dodatkowych środków ochronnych, przy czym ich zachowanie nie jest pewne. Dotyczy to drzew świadomie sadzonych – lip, dębów, klonów, jesionów, buków czy świerków – które tworzyły historyczne aleje stanowiące charakterystyczny element krajobrazu tego odcinka drogi.
Dziś w dobie ocieplania klimatu i powszechnej walki z zanieczyszczeniem powietrza, chyba nikt nie ma wątpliwości, co do istotnej roli w tym procesie drzew. Oprócz roli krajobrazowej stanowią one naturalną barierę przeciwśnieżną, obniżają temperaturę nawierzchni latem, ograniczają hałas i pylenie oraz wpływają na mikroklimat. Wieloletnie dane wskazują również, że obecność drzew sprzyja bardziej ostrożnej jeździe poprzez optyczne zawężenie pasa ruchu. Zastąpienie wielodekadowych alei młodymi nasadzeniami, choć przewidziane w projekcie, nie przywróci ich funkcji w perspektywie paru dekad, a planowana wycinka trwale zmieni charakter tego fragmentu trasy.
Niemniej taki właśnie projekt został już dawno temu zaakceptowany przez urzędników podległych marszałkowi województwa. A przecież pan marszałek mógł wybrać wariant poprowadzenia drogi omijając sołectwa Pławną, Golejów i Wojciechów, co nie tylko oszczędziłoby drzewa, ale również nie paraliżowałoby ruchu podczas prowadzonych robót – kiedykolwiek ona ruszą.
Postępowanie administracyjne dotyczące zgód od samego początku nacechowane jest błędami. Pod koniec lipca br. wykonawca złożył wniosek o pozwolenie na wycinkę drzew na pierwszym odcinku od Pasiecznika do Wojciechowa. Jednak podczas oględzin, jakie miały miejsce w sierpniu, stwierdzono brak numeracji drzew zgodnie z dokumentacją we wniosku, zestawieniem tabelarycznym drzew do wycinki oraz stwierdzono, iż obwody wnioskowanych drzew są źle zmierzone. Dopiero w połowie października, czyli już de facto w czasie trwającego zamknięcia drogi odbyły się ponowne oględziny podczas których stwierdzono, iż wykonawca poprawił błędy i wniosek zgadza się ze stanem faktycznym. 20 października projekt decyzji został wysłany do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu w celu jego uzgodnienia.
RDOŚ przyznaje, iż 22 października otrzymał wniosek dotyczący uzgodnienia zezwolenia na usunięcie 308 drzew rosnących w obrębie pasa drogowego drogi wojewódzkiej nr 297, zlokalizowanych na terenie działek nr 176 obręb Pasiecznik oraz nr 571/3 obręb Wojciechów, w gminie Lubomierz, ale ten zawierał braki, więc urzędnicy czekają na ich uzupełnienie, o czym w odpowiedzi na pytania redakcji Lwówecki.info informuje Karolina Motyka rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
– Z uwagi na stwierdzone braki formalne i merytoryczne, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu (zwany dalej Regionalnym Dyrektorem), w dniu 5 listopada 2025 r., wszczął postępowanie wyjaśniające w przedmiotowej sprawie. Jednocześnie, Regionalny Dyrektor określił zakres stwierdzonych braków oraz wezwał organ decyzyjny do ich usunięcia. Aktualnie postępowanie pozostaje w toku, a rozstrzygnięcie w sprawie będzie możliwe po zgromadzeniu kompletnej dokumentacji. Tym samym, na obecnym etapie postępowania, nie jest możliwe udzielenie jednoznacznej odpowiedzi co do ewentualnej konieczności przeprowadzenia oględzin terenowych drzew. – wskazuje Karolina Motyka.
Pani rzecznik tłumaczy przy tym, iż czas na zajęcie stanowiska został wyraźnie określony w przepisach.
– Jednocześnie wyjaśniam, że termin na dokonanie uzgodnienia przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, o którym mowa w art. 83a ust. 2a w związku z art. 83a ust. 6 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2024 r., poz. 1478 ze zm.), ma charakter terminu zawitego i w przypadku przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego wynosi 60 dni. Jak wyżej wskazano, wniosek dotyczący uzgodnienia zezwolenia na usunięcie drzew w obrębie pasa drogowego drogi wojewódzkiej nr 297, zlokalizowanych na terenie działek nr 176 obręb Pasiecznik oraz nr 571/3 obręb Wojciechów, w gminie Lubomierz wpłynął do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu w dniu 22 października 2025 r., w związku z czym ostateczny termin zajęcia stanowiska przez Regionalnego Dyrektora upływa w dniu 21 grudnia 2025 r. – tłumaczy rzeczniczka RDOŚ we Wrocławiu.
Oczywiście do tego czasu dokumentacja musi zostać uzupełniona, a urzędnicy z Wrocławia muszą mieć też chwilę, by wgłębić się we wniosek, bo nie jest to jedno, czy dwa drzewa, a pierwszy z etapów to już ponad trzysta drzew.























Myślę, zostawić jak jest zalać asfaltem, dalej zostańmy skansenem Polski. A drzewa niedługo nam na głowę wejdą i się wtedy obudzimy,że to szansa jedna na 50 lat, by mieć drogę z prawdziwego zdarzenia. By ktoś tutaj chciał inwestować potrzebne są drogi,ale po co niech 300 spróchniałych drzew rośnie dalej,tak pięknie jest zielono i biednie.
też uważam że drzewa powinny zostać.
Idiota
Nie no drzewa przy drodze ważniejsze niż ludzkie zdrowie i życie tragedia .
Co wam przeszkadzają te drzewa wyciąć tylko te chore a reszta niech sobie rośnie, najlepiej rowy dwu metrowe zostawić i wtedy będą wypadki szczególnie zimą.
Zapraszam na przejażdżkę tym odcinkiem drogi z Golejowa do Wojciechowa lub z Wojciechowa do Pasiecznika jak wieją tam silne wiatry (a wieją na szczycie Golejowa), lub jak spadnie śnieg, albo jest gołoledź na drzewach i gałęzie spadają na drogę stwarzając wielkie zagrożenie.
A już nie wspomnę o zwierzynie(sarny,dziki itp) która przechadza się z jednej strony na drugą zza tych drzew i samosiewów zarośniętych z tych drzew.
Nie szkoda tych zwierzaków
Parodia.
Ta cała okolica : Lwówek, Wleń, Golejów to STAN UMYSŁU godna trzech gwiazdek Michelin
To nie jest autostrada!!! Ani tor wyścigowy…powinnismy bronić każdej trawy bezmyślnie niszczonej…żadnej wycinki …!!!
Chcąc takie drzewa zostawić przy drodze trzeba je doglądać, pielęgnować, przycinać, usuwać co jakiś czas suche gałęzie.
Powinien być wyznaczony nowy prosty przebieg drogi z ominięciem miejscowości ,wykup gruntów.
A starą drogę pozostawić z drzewami.